Paliwo do samochodów, czy ogrzanie strażnicy? Mało pieniędzy dla łódzkich OSP
Łódzkie Ochotnicze Straże Pożarne mogą mieć problemy z funkcjonowaniem, alarmują radni i zarząd miejski OSP. Padają słowa o konieczności dokonywania niepokojących wyborów, związanych z działalnością.

Z roku na rok z budżetu miasta jest przeznaczanych coraz mniej pieniędzy na bieżącą działalność jednostek, a to oznacza, że trzeba dokonywać trudnych wyborów, mówi prezes zarządu łódzkiego oddziału OSP Sławomir Emanuel. – Chodzi o to przede wszystkim, żeby nie było konieczności wybierać, czy ogrzewać zimą strażnicę, czy zakupić paliwo do samochodów, jest również sprawa odnawiania sprzętu, który jest w dyspozycji strażaków ochotników – wyjaśnił prezes Emanuel.
W Łodzi jest obecnie 14 jednostek OSP. 12 spośród nich uczestniczy w akcjach, a 5 jest w Państwowym Systemie Ratownictwa. Finansowanie tych jednostek z roku na rok jest coraz mniejsze, mówi radna Małgorzata Niewiadomska – Cudak. – 2013 roku było to 768 tysięcy złotych, a już w 2015 roku 676 tysięcy, zmiana przez dwa lata była bardzo duża – informuje radna.
Łódzkie OSP oceniają, że na rok potrzebny im jest na działalność ponad milion złotych. Ale wydział zarządzania kryzysowego rozkłada ręce i podkreśla, że takie są możliwości budżetowe miasta. Wydział w tym roku obciął swój budżet, żeby więcej pieniędzy trafiło do strażaków.
OSP brały udział w tym roku w gaszeniu 127 pożarów.