Jednemu T-shirtowi z napisem Refugees welcome (dwadzieścia kilka lajków, kilka udostępnień) odpowiadają liczne wpisy w rodzaju – Nie chcę ich tutaj, tałatajstwa cholernego (ponad sto lajków i blisko 30 udostępnień). Zdjęciu Yannika , absolwenta informatyki (mówi po francusku, angielsku i hiszpańsku) przebywającego chwilowo na greckiej wyspie Kos i noszącego koszulkę z napisem Im sorry for what I said when I was hungry towarzyszą liczne wpisy pani Iwony, która ma rodzinę na wyspie Kos i wie, co się tam dzieje. Pisze – Nie dam się wziąć na zmanipulowane zdjęcia “uchodźców”, na których są głównie kobiety. Porażająca większość tych ludzi – w realu – to młodzi faceci, którzy zachowują się roszczeniowo oraz agresywnie (blisko 14 tysięcy lajków i ponad sto udostępnień). O ile wiem zdjęcie Yannika przeszło bez echa, za to pani Iwonie udało się jak sama pisze zaorać wydarzenie TAK dla uchodźców NIE dla ksenofobii i rasizmu. Podczas gdy filozofka i teolożka, Halina Bortnowska, pyta – Nie chcemy wyrzec się bezpieczeństwa ani też naszego powoli osiąganego względnego dostatku? Zabezpieczeniem przed utratą tego wszystkiego jest stworzenie silnych struktur służących ich dobru. Trzeba otoczyć wygnańców ogołoconych z ojczyzny dobrze przygotowanym kołem, wręcz szpalerem ludzi dobrej woli. Czy mamy dość ludzi na takie szpalery? europoseł Janusz Korwin-Mikke nazywa imigrantów śmieciem ludzkim, a prowadzoną przez kraje UE politykę nazywa polityką upadku Europy. Jak Państwo myślą, kto ma więcej zwolenników?

Po dyskusji, jaka przetoczyła się na portalu GW, redakcja postanowiła wyłączyć możliwość komentowania ze względu na nasilające się treści rasistowskie i ksenofobiczne; odpowiedzią na to były opinie w rodzaju bezczelna politagitacja [] wolność słowa tak, ale tylko wtedy, kiedy jest zgodna z linią antynarodową. Informacje o próbach wydania przez władze Warszawy zakazu demonstracji mającej na celu pokazanie sprzeciwu wobec muzułmańskich imigrantów oraz przypomnienie wiktorii wiedeńskiej spotkały się momentalnie z komentarzami takimi, jak ten – Mam nadzieję, że te zwierzęta pokażą się wam tam od prawdziwej strony i raz na zawsze zaniechacie pomocy czemuś, co przyjechało zniszczyć Europę i naszą kulturę. Gdy szef Komisji Europejskiej, Jean-Claude Juncker, podkreśla, że to nie czas, by bać się uchodźców, ale by zdecydowanie działać i przypomina, iż Europa jest kontynentem, gdzie prawie wszyscy kiedyś byli uchodźcami, Robert Bąkiewicz, dowódca Oddziału Polski Niepodległej w Pruszkowie mówi, że trzeba stworzyć akcję stałego nacisku na polityków naszego państwa, żeby zdawali sobie sprawę, że bezkarnie nie będą mogli podejmować decyzji, które obniżają poziom bezpieczeństwa państwa oraz narażają nas na ponoszenie dodatkowych kosztów w przypadku, gdy problemy ekonomiczne dotyczą tak dużej części narodu.

Wiele osób jest zdezorientowanych. Mówi się i pisze o przerażających scenach z Orbanowskich Węgier; reakcją na to są takie wpisy, jak ten – Czy nasi politycy są tak głupi żeby zrobić z Europy strefę wojenną? Ale są i takie – Mieszkam w Budapeszcie, przy parku Republiki, w pobliżu dworca Keleti. Ciężko nadążyć w opisywaniu, co wyprawia banda Orbana. Na pocieszenie wlepię także link do filmu, który pokazuje, że mieszkańcy okolic pomagają, jak mogą. Niedawno bohaterką serwisów informacyjnych była węgierska dziennikarka z prawicowej N1TV, która gdy uchodźcy przełamali kordon policyjny wokół ośrodka dla imigrantów pod miastem Roeszke kopała ich i podstawiła nogę mężczyźnie z dzieckiem na ręku. Czytam o niej na nieocenionym FB, zaglądając jednocześnie do blogu Ziemowita Szczerka, który pisze Wjeżdżając do Budapesztu, spodziewałem się miasta opanowanego przez barbarzyńców [] Ciągną, a nad ich skundlonymi głowami ciężko się unosi smród końca cywilizacji i niemytych ciał. Nic z tego: Budapeszt był spokojny jak zwykle. Lekki zamęt wprowadził także papież Franciszek, który zaapelował do wszystkich europejskich parafii, klasztorów i sanktuariów o przyjęcie pod swój dach jednej rodziny uchodźców. Niektórzy zareagowali na to, jak Szymon Hołownia, który w Tygodniku Powszechnym przypomniał, że zdanie Byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie nie odnosi się tylko do Polaków szukających lepiej płatnej pracy w Anglii, ale również do owych wykpiwanych hord młodych, zdrowych mężczyzn, koczujących na europejskich dworcach. Inni uważają jednak nadal, iż To jest agresywna inwazja Europy! Trzeba być ślepym i głuchym żeby tego nie widzieć! Jeszcze inni ujmują to dosadniej – Bydło. Strzelać póki jeszcze możemy coś zrobić.

Argumenty o starzejącym się społeczeństwie, które może odmłodzić fala imigrantów rzadko komu trafiają do przekonania. W przedwyborczej gorączce politycy starają się przede wszystkim przypodobać różnym grupom. Wypowiedzi ekspertów, którzy dowodzą, że uchodźców da się zintegrować jeśli tylko nie będzie się ich przetrzymywać w obozach, spotykają się z powątpiewaniem. Podobnie jak słowa o europejskiej solidarności czy naszym własnym interesie, o którym wspomina Krytyka Polityczna pytając – Co zrobimy, jak Podkarpacie zostanie zalane przez 3 miliony uchodźców z Ukrainy? Niezależnie od tego, czy jest to absurdalny scenariusz, czy nie, kraje Zachodu mogą przypomnieć nam wtedy nasze egoistyczne zachowanie wobec uchodźców z Syrii i odwrócić się do nas plecami.

Niepewni, wystraszeni, manipulowani sami musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, co wybieramy bycie lewacką kwą czy prawilnym Polakiem. Ja już wybrałam.