Sieradz bez sekretarza. Kosztowna decyzja władz miasta
50 tysięcy złotych kosztowało miasto Sieradz zwolnienie ówczesnego sekretarza Jarosław Zienkiewicza. Teraz są trzy miesiące na obsadzenie stanowiska.

Urząd Miasta Sieradza od wtorku (1 września) niema sekretarza. Z dotychczasowym rozwiązano umowę o pracę, ale do zawarcia porozumienia potrzebny był sąd i rekompensata finansowa.
Po objęciu w ubiegłym roku stanowiska prezydenta miasta Paweł Osiewała zaczął reorganizację w magistracie. Jedną z decyzji było wręczenie wypowiedzenia Jarosławowi Zienkiewiczowi, sekretarzowi miasta. Wtedy włodarz Sieradza tłumaczył to utratą zaufania do pracownika.Jarosław Zienkiewicz się w tym nie zgodził.
Paweł Osiewała, prezydent Sieradza: – Różnica zdań spowodowała, że sekretarz po otrzymaniu wypowiedzenia w maju skorzystał z ustawowego przywileju i odwołał się do sądu. Ten na pierwszym posiedzeniu zaproponował stronom, aby doszły do porozumienia i taka ugoda została zawarta – wyjaśniaprezydent Osiewała.
Ugodakosztowała miasto 50 tysięcy złotych. Od dziś jest też wakat na stanowisku sekretarza miasta. Zgodnie z ustawą o zatrudnianiu pracowników samorządowych, prezydent ma teraz trzy miesiące na ogłoszenie konkursu i powołanie nowego sekretarza.