Płatne praktyki dla absolwentów. Niecałe 300 złotych miesięcznie
Koniec z darmowymi praktykami dla absolwentów szkół wyższych. Nowelizacja ustawy, zgłoszona przez posłów Platformy, wprowadza obowiązek płacenia młodym ludziom za naukę w przedsiębiorstwie.

Nowelizacja wprowadzakwotę minimalną, 20 procent najniższej krajowej, czyli niecałe 300 złotych miesięcznie.
Przewodniczący Parlamentu Studentów RP Mateusz Mrozek mówi, że lepsze to niż nic, ale mimo wszystko to rozwiązanie uważa za skandalicznie niskie.
Ekspert Konfederacji Lewiatan Grzegorz Baczewski zwraca uwagę, że zapisy nowelizacji wprowadzają bardzo wiele ciekawych i potrzebnych rozwiązań edukacyjnych. Na przykład absolwent po odbyciu praktyk będzie otrzymywać zaświadczenie o nabyciu konkretnych umiejętności. Przyznaje jednak, że 20 procent minimalnej pensji może być trochę niefortunne. Są przecież pracodawcy, którzy mogliby zapłacić więcej. Kiedy jednak zobaczą, że wystarczy 350 złotych brutto, wypłacą właśnie tyle.
W nowelizacji nadal pozostaje górna granica wynagrodzenia za praktyki. To jest dwukrotność najniższej krajowej.
Polskie Stowarzyszenie Zarządzania Kadrami uważa, że pułap minimalny został ustawiony zbyt nisko. Prezes Piotr Palikowski ocenia, że rozmowę można rozpocząć od 50 procent najniższej krajowej. – Może dojść do takiej sytuacji, że młodzi ludzie będą woleli się zarejestrować jako bezrobotni i ubiegać się o staż z urzędu pracy. Zatem nowelizacja pośrednio promuje bezrobocie – dodaje.
Na stażu z urzędu pracy można zarobić 850 złotych na rękę. Jest tam jednak ograniczona liczna miejsc, spowodowana wielkością środków z Funduszu Pracy.
Nowelizacja ustawy o praktykach absolwenckich to efekt wdrażania przepisów przyjętych przez Komisję Europejską. Dwa lata temu europejscy politycy przyjęli te rozwiązania jako sposób na poprawę sytuacji młodych osób, które po zakończeniu edukacji nie mogą znaleźć pracy.
IAR