Po przegranej 1:3 w pierwszym meczu, u siebie, piłkarze Lecha Poznań nie mieli zbyt wielkich szans w rewanżu z FC Basel. Poznaniacy próbowali na wyjeździe dłużej się utrzymywali przy piłce (54 procent). Stworzyli też kilka dobrych okazji do zdobycia bramki, ale byli nieskuteczni.

Kiedy wydawało się, że kibice goli nie zobaczą, do siatki gości w doliczonym czasie gry trafił Birkir Bjarnason.

Dla Lechitów to o tyle niekorzystne, że nie zdobyli dodatkowych punktów w klasyfikacji europejskich pucharów. Teraz Mistrzowie Polski mają szansę zagrać w Lidze Europy. Wcześniej czeka ich jedna, czwarta, runda eliminacji. Rywala poznają w piątek (7 sierpnia).