Hipsterzy kochają Wodeckiego
Mitch & Mitch znaleźli ponoć przypadkiem zapomnianą płytę Wodeckiego z 1976 roku i… zakochali się w niej. Postanowili zrobić coś szalonego. Odegrać całość na nowo z inna energią iz 43 osobowym składem muzycznym. Wyszło coś co powaliło na kolana młode pokolenie słuchaczy. Przez cały tydzień będziemy słuchać piosenek z tego krążka zatytułowanego ”1976 – a space odyssey”. Płytę prezentuje Bartosz Florczak.
Projekt mógł się narodzić dzięki wsparciu Polskiego Radia. Cała historia tego spotkania jest i długa i prosta. Najpierw zupełnie przypadkowo, a potem na specjalne zaproszenie OFF Festivalu, Zbigniew Wodecki i Mitch & Mitch zwarli szyki, by nieść wieść o Świętym Graalu polskiej muzyki rozrywkowej zapomnianej płycie z roku 1976. Płycie w dużej części wymyślonej, zaaranżowanej i nagranej przez Zbigniewa, ku uciesze jego i grających z nim kolegów oraz ku rażącemu brakowi zainteresowania reszty świata. Hity takie jak “Rzuć to wszystko co złe”, “Panny mego dziadka” czy “Posłuchaj mnie spokojnie” nigdy nie stały się hitami, a historia potoczyła się dalej w sposób znany każdemu Polakowi. Całe szczęście, dzięki maniakalnym tendencjom Mitchów oraz propozycji nie do odrzucenia wystosowanej przez Program 2 Polskiego Radia, rozszerzony do 43-osobowej orkiestry skład raz jeszcze pieczołowicie wykonał całą płytę na dwóch, wyprzedanych na pniu, koncertach. Rok po tym wiekopomnym wydarzeniu w ręce słuchaczy trafia koncertowe stereofoniczne CD z dołączonym DVD, które zmiksowane zostało w formacie 5.1. Tak o płycie pisali koledzy z radiowej Dwójki. My polecamy album jako niezwykle świeży pomysł muzyczny.
Wartoprzeczytać
Hipsterzy kochają Wodeckiego
Mitch & Mitch znaleźli ponoć przypadkiem zapomnianą płytę Wodeckiego z 1976 roku i… zakochali się w niej. Postanowili zrobić coś szalonego. Odegrać całość na nowo z inna energią iz 43 osobowym składem muzycznym. Wyszło coś co powaliło na kolana młode pokolenie słuchaczy. Przez cały tydzień będziemy słuchać piosenek z tego krążka zatytułowanego ”1976 – a space odyssey”. Płytę prezentuje Bartosz Florczak.
Projekt mógł się narodzić dzięki wsparciu Polskiego Radia. Cała historia tego spotkania jest i długa i prosta. Najpierw zupełnie przypadkowo, a potem na specjalne zaproszenie OFF Festivalu, Zbigniew Wodecki i Mitch & Mitch zwarli szyki, by nieść wieść o Świętym Graalu polskiej muzyki rozrywkowej zapomnianej płycie z roku 1976. Płycie w dużej części wymyślonej, zaaranżowanej i nagranej przez Zbigniewa, ku uciesze jego i grających z nim kolegów oraz ku rażącemu brakowi zainteresowania reszty świata. Hity takie jak “Rzuć to wszystko co złe”, “Panny mego dziadka” czy “Posłuchaj mnie spokojnie” nigdy nie stały się hitami, a historia potoczyła się dalej w sposób znany każdemu Polakowi. Całe szczęście, dzięki maniakalnym tendencjom Mitchów oraz propozycji nie do odrzucenia wystosowanej przez Program 2 Polskiego Radia, rozszerzony do 43-osobowej orkiestry skład raz jeszcze pieczołowicie wykonał całą płytę na dwóch, wyprzedanych na pniu, koncertach. Rok po tym wiekopomnym wydarzeniu w ręce słuchaczy trafia koncertowe stereofoniczne CD z dołączonym DVD, które zmiksowane zostało w formacie 5.1. Tak o płycie pisali koledzy z radiowej Dwójki. My polecamy album jako niezwykle świeży pomysł muzyczny.