Blur i “”The Magic Whip”
Obok Oasis byli najsławniejszymi przedstawicielami britpopu lat 90. Utwory Country House, Song 2, Beetlebum, The Universal, Parklife to elementarzy brytyjskiego grania końca XX wieku.
Na ich nową płytę czekaliśmy 12 lat. Ostatnia, “Think Tank”, nagrana bez gitarzysty Grahama Coxona, była wyraźnym odejściem od gitarowego grania w kierunku muzyki klubowej i hip-hopu. Ta koncepcja, rozwinięta przez Damona Albarna, dominowała też na płytach Gorillaz, czy The Good, The Bad and the Queen.
Po drodze każdy z muzyków Blur działał solo, w projektach, by w końcu w 2009 i w 2012 roku zagrać w Hyde Parku ( w 2012 z okazji zakończenia londyńskich Igrzyska Olimipijskich).
Z nielicznych wywiadów dochodziły do fanów informacje, że Coxon i Albarn znowu chcą współpracować. Muzycy zagrali kilka koncertów, m.in. na festiwalu Open’er, nagrali też singiel z piękną piosenką “Under The Westway”
W 2014 roku ukazała się solowa płyta Albarna “Everyday Robots” i znów wydawało się, że reaktywacja Blur była jednorazowym wybuchem opartym głównie na sentymencie.
Wtedy nikt nie wiedział, że podczas trasy po Azji w 2013 roku muzycy zebrali się w studiu, aby zarejestrować nowe piosenki. Zadecydował przypadek, odwołany koncert i pięć wolnych dni w Hong Kongu. To była iskra, która odpaliła ładunek o nazwie “The Magic Whip”.
Jak brzmią Blur w 2015 roku? Zapraszamy do słuchania od poniedziałku do piątku po 15.15.