Łódzcy urzędnicy boją się o swoją przyszłość
Nowy budżet miasta oznacza paraliż części magistratu – uważają urzędnicy i mają nadzieję, że radni zmienią swoje decyzje.
Jak wymienia dyrektor biura promocji Bartłomiej Wojdak przez zdjęcie prawie półtora miliona złotych z promocji miasta nie będzie możliwe między innymi wsparcie dla niektórych wydarzeń, jak konkurs piękności Look of The Year, czy konkurs projektantów mody „Złota Nitka”. – Zabraknie pieniędzy na podstawowe działania, które prowadzi biuro promocji. Chodzi m.in. o ogłoszenia, nekrologii w prasie, reklamy w internecie czy programy telewizyjne. Przeprowadzaliśmy również badania ekwiwalentu reklamowego, czyli badaliśmy skuteczność danych środków publicznych – wymieniał dyr. Wojdak.
Również dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej Arkadiusz Jaksa narzeka, że przez brak pieniędzy nie będą się mogły odbyć na przykład zajęcia dla seniorów organizowane w ramach programu „Zielona Łódź”. – Dla seniorów organizowaliśmy zajęcia ruchowe czy turnieje szachowe. Chcieliśmy integrować to środowisko – mówił dyr. Jaksa.
Ale wśród radnych pojawiają się głosy, że takie wyliczanie to demagogia, bo to Rada Miejska ustala ile pieniędzy przekaże na każde z zadań, więc nie można mówić o zabieraniu komukolwiek pieniędzy.