Ten artykułmożesz również przeczytać wmobilnej aplikacji Radia Łódź. Kliknij i dowiedz się więcej.

Zginęły w nich trzy osoby. Na sali rozpraw, Rafał J. siedział zamaskowany kominiarką. Oskarżony, nie chciałskładaćwyjaśnień. Sędzia odczytywałjego zeznaniaze śledztwa.

Mężczyzna opowiadał,kto wchodził w skład ścisłego kierownictwa bojówki Destroyers Hooligans Widzew oraz władz stowarzyszenia kibiców tego klubu. – Mówił o strukturze grupy oraz jej działalności. Tłumaczyłco robiła, z kim się umawiała oraz kto był jej członkiem. Wskazał również osoby, które w konkretnych bójkach brały udział. Rafał J. był prawdopodobnie uczestnikiemtrzechz ośmiu – wyjaśniałprokurator Jerzy Gozdek.

Zdaniem mecenasa Bronisława Muszyńskiego, obrońcy Rafała J. , tosąd oceni przydatność wyjaśnień jego klienta: – Nie skomentuję jego wyjaśnień. Ma normalny status oskarżonego, tak jak inni.

Część z oskarżonych to ścisłe kierownictwa bojówki Destroyers Hooligans Widzew oraz władz stowarzyszenia kibiców tego klubu.

Zorganizowana grupa przestępcza finansowana miała być m.in. z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży biletów na mecze wyjazdowe, sportowych gadżetów oraz prowadzonych licytacji.

Ustawki odbyły się od 2001 do 2011 roku, m.in. w Opatówku, Walichnowach, Łodzi oraz koło Poddębic. Oskarżonym grozi do 15 lat więzienia.

Czytaj także:Rozpoczął się proces pseudokibiców Widzewa