Wartoprzeczytać
Nielegalne składowisko odpadów niebezpiecznych w Zgierzu. Sprawą zajęła się prokuratura
Zgierska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nielegalnego składowania odpadów niebezpiecznych na terenach byłych zakładów Boruta.
Chodzi o firmę Eko-Boruta która mimo zakazu wydanego w listopadzie przez Urząd Marszałkowski nadal wwozi na teren składowiska niebezpieczne substancje. – Postępowanie toczy się w sprawie o przestępstwo polegające na składowaniu w sposób niezgodny z przepisami odpadów, które mogą stanowić zagrożenie dla życia bądź zdrowia człowieka. Czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności do lat pięciu Gromadzona jest dokumentacja, a świadkowie są przesłuchiwani – mówi rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.
Szacuje się, że pod ziemią w okolicach rzeki Bzury tylko na jednym składowisku może być ponad 250 metrów sześciennych takich odpadów. Kontrola przeprowadzona przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Łodzi wykazała wiele nieprawidłowości. – Próbki, które pobraliśmy wykazały wysoki poziom zarówno ogólnego węgla organicznego jak i innych elementów, przez co wody są zanieczyszczone – mówił dyrektor Krzysztof Wójcik.
Zgierskie składowisko znajduje się na tak zwanej liście bomb ekologicznych, opracowanej przez głównego inspektora ochrony środowiska. Jedynym wyjściem z sytuacji jest zrekultywowanie terenu – jednak jego właściciel musiałby przekazać teren samorządowi, a ten – pozyskać pieniądze z funduszu ochrony środowiska. Właściciel firmy Eko-Boruta nie chciał komentować tej sprawy.