Ten dotyk boli. “Melancholia/Violetta Villas” [RECENZJA]
Założenia były ambitne. Połączyć teatr dramatyczny, muzyczny i teatr tańca. Przy tym opowiedzieć historię ostatnich dni słynnej Violetty Villas. Stworzyć portret artystki wielkiej i zapomnianej. Na założeniach się skończyło.
Spektakl “Melancholia/Violetta Villas” powstał w koprodukcji Teatru Nowego im. Kazimierza Dejmka z Teatrem Capitol we Wrocławiu. Prapremierowo prezentowany był na tegorocznym Przeglądzie Piosenki Aktorskiej (PPA). Łódzka premiera była jednocześnie inauguracją tegorocznej akcji “Dotknij Teatru”. Pytanie, kto chce takiego teatru dotykać. Teatru, który paraliżuje.
Estetyczny miszmasz
Udział w PPA sugerowałby rozbudowaną partię muzyczną i imponujący poziom wokalny. To tylko sugestia. W przedstawieniu wyreżyserowanym przez Tomasza Wygodę pojawia się jedynie kilka utworów wokalistki: “Laleczka”, “Oczy czarne” i tytułowa “Mealancholia”. Ale to jeszcze nie zarzut. Dużo do życzenia pozostawia ich wykonanie. Razi Maciej Maciejewski pozostający daleko poza zasadniczą tonacją.
Jest też inna estetyka teatr dramatyczny. Ale dramatyczny, i to nie w teatralnym sensie, był tekst na podstawie “I nikt mnie nie poznał” Artura Pałygi (za dramaturgię odpowiada Agnieszka Olsten). Płytki, z banalnymi porównaniami, nie opowiadający skomplikowanej historii artystki, ale za to postulujący o jej kanonizację.
Na koniec teatr tańca. I tu zaskoczenie. To był najmocniejszy element całej inscenizacji. Jeśli nie jedyny. Tancerze (Justyna Białowąs, Anna Krysiak, Paweł Konior, Dawid Lorenc, Justyna Szafran i Anita Wach) imitują psy i koty, które towarzyszyły śpiewaczce. Jasny,przekonujący przekaz, o który tak trudno w całym przedstawieniu.
Zły początek
Nie zapominajmy, że te trzy elementy nie wyczerpują zaproponowanej formuły spektaklu. Były jeszcze projekcje multimedialne, muzyka na żywo i odlatujący dom (o zgrozo!). Pomysłów bez liku, a treści?
Twórcy spektaklu zapowiadali fantazję na temat ostatnich chwil z życia Villas. Widz uczestniczył w teatralnym urojeniu. To był naprawdę zły początek ambitnej i potrzebnej akcji edukacyjnej. Na szczęście jedna jaskółka wiosny nie czyni.
21 marca 2015 r. podczas 36. Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu
27 marca 2015 r., Teatr Nowy im. Kazimierza Dejmka w Łodzi, Duża Sala