Wartoprzeczytać
Łódzkie władze upamiętniły ofiary więzienia na Radogoszczu
Władze Łodzi i regionu, parlamentarzyści, a także młodzież i kombatanci – uczcili pamięć ofiar niemieckiego więzienia Radogoszcz – zamordowanych w pożarze w styczniu 1945 roku.
O tamtych tragicznych wydarzeniach, przypominał dziś przewodniczący wojewódzkiej rady kombatantów – Mirosław Pejka: – Stoimy na placu, który jest nasycony krwią byłych więźniom. Tutaj, niektórym z nich, łamano kości, zdzierano skórę ryżowymi szczotkami, pozbawiano ich wzroku – wspominał Pejka.
Głos zabrała też prezydent, Hanna Zdanowska, która mówiła że pamięć o tamtych wydarzeniach trzeba przekazywać z pokolenia na pokolenie: – Dlatego jesteśmy tutaj i będziemy co roku. Jak głosi napis na pamiątkowej tablicy, umieszczonej dziś na terenie Muzeum – ku czci żywcem spalonych na Radogoszczu, ku przestrodze przyszłych pokoleń – mówił Zdanowska.
Nie zabrakło również przedstawicieli partii politycznych. Przewodniczący Twojego Ruchu w Województwie Łódzkim – Krzysztof Makowski, zapalił w parku Poniatowskiego symboliczne znicze na grobach żołnierzy rosyjskich. W ten sposób, poseł chciał przypomnieć, że wielu z nich pomagało 69 lat temu Polakom w walce o wolność: – Dziś powinniśmy oddawać tym osobom hołd. Dzięki nim żyjemy w wolnym, demokratycznym kraju. Cieszę się, bo z roku na rok tych zniczy przybywa. To jest coś, co możemy dać od siebie – mówi Makowski.
69 lat temu, w nocy z 17 na 18 stycznia, na kilkadziesiąt godzin przed wkroczeniem do Łodzi Armii Czerwonej, Niemcy podpalili budynek więzienia na Radogoszczu. Zginęło około półtora tysiąca osób. Ocalało zaledwie 30 więźniów.