Kolejne przeprosiny i zadośćuczynienie – ciąg dalszy procesu zabójcy z Piotrkowskiej
500 tysięcy złotych zadośćuczynienia za śmierć syna chce od sprawcy zbrodni rodzina zamordowanego rok temu na Piotrkowskiej 20-letniego Mateusza.

Przed łódzkim sądem zeznawali dziś (17.01) – dziewczyna Mateusza i jego tata. Mama, która jest w bardzo złym stanie psychicznym będzie zeznawała za tydzień. 21-letni Rafał N. oskarżony o brutalne zabójstwo rówieśnika oraz naruszenie nietykalności cielesnej towarzyszącej mu kobiety, po raz kolejny przepraszał za zbrodnię tym razem tatę Mateusza. – Wiem, że to nic nie zmieni, ale brak mi słów. Nie potrafię powiedzieć jak strasznie jest mi przykro. Żałuję, że to zrobiłem i mam wyrzuty sumienia – mówił Rafał N.
Sędzia Krzysztof Szynk odczytał wyjaśnienia ze śledztwa dziewczyny Mateusza, ponieważ różniły się nieco od tych złożonych dziś w sądzie. – To było uderzenie z otwartej ręki. Mateusz chyba nie widział tego ciosu. Doszło do wymiany zdań między mną a tymi chłopakami. Podniosłam pierwsza na nich głos. Zostałam uderzona w twarz, a oni odeszli. Wtedy Mateusz zapytał mnie co się stało. Poinformowałam go o sytuacji i powiedziałam do niego, żeby coś z tym zrobił. Nie wiem co miałam na myśli. Po tym uderzeniu poczułam się upokorzona, nie prowokowałam tych mężczyzn do uderzenia mnie – odczytywał zeznania sędzia.
Do morderstwa doszło w nocy na ul. Piotrkowskiej w lutym ubiegłego roku. Rafał N. uderzył w twarz siedząca na schodach sklepu dziewczynę. W jej obronie stanął 20-letni Mateusz. Doszło do szarpaniny, podczas której Rafał N. zadał Mateuszowi kilkanaście ciosów nożem.
Drugi z uczestników zajścia – 24-letni Bartłomiej K. – odpowiada za nieudzielenie pokrzywdzonemu pomocy.