Ten artykułmożesz również przeczytać wmobilnej aplikacji Radia Łódź. Kliknij i dowiedz się więcej.

Chodzi o sprawę kobiety, która urodziła martwe dziecko. Jej zdaniem dziewczynka mogłaby przeżyć, gdyby lekarze zdecydowali się na cesarskie cięcie.

Kobietą, która stanie przed sądem za swoje słowa na temat szpitala jest pani Agnieszka, która opowiada w jaki sposób dowiedziała się o śmierci dziecka. – Lekarz powiedział mi, że serce dziecka nie bije i będziemy wywoływać poród.Wcześniej byłam w poradni i wszystko było w porządku.

Zdaniem prezes szpitala Barbary Kałużewskiej, kobieta w wypowiedziach dla mediów dopuściła się kłamstwa, co ma potwierdzać dokumentacja medyczna. – Nie możemy sobie pozwolić na to, aby narażać szpital na utratę zaufania. W związku z tym placówka postanowiła, że złoży taki akt oskarżenia.

O tym co działo się w szpitalu, pacjentka poinformowała prokuraturę.

Szpital nie wyklucza polubownego załatwienia sprawy.

Wysłuchaj całego materiału: