Andrzej Duda: Łódź to symbol zniszczenia potencjału przemysłowego
Andrzej Duda, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na urząd prezydenta, deklaruje utworzenie krajowego programu odbudowy przemysłu. Podczas wizyty w Łodzi zwrócił uwagę, że miasto jest jednym z dramatycznych symboli zniszczenia polskiego potencjału przemysłowego.

Andrzej Duda: – Chcę w tym zakresie, jako kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta, zawrzeć swoistą umowę z łodzianami, z Polakami, że będzie realizowany program odbudowy przemysłu, że jako prezydent będę ten program realizował. Będę wspierał go ze wszystkich sił, bo liczę na to, że będzie to przede wszystkim program rządowy. Ale jeśli rząd nie będzie tego robił to ja ten program zainicjuję.
Andrzej Duda podkreśla, że odrodzenie przemysłu jest możliwe dzięki między innymi pieniądzom z Unii Europejskiej: – Odwołam się do programu, który zaproponowaliśmy w trakcie kampanii do Parlamentu Europejskiego. Programu jednego biliona złotych, gdzie wskazaliśmy źródła, skąd ten bilion złotych miałby pochodzić. Plus dzisiaj mamy zapowiedź, i właściwie już przygotowanie tego właśnie planu Junckeratrzystu piętnastu miliardów euro z Unii Europejskiej w krótkim czasie, bo to jest program na zaledwie trzy lata. Odrębny od funduszy strukturalnych, co istotne, a więc są to dodatkowe pieniądze.
Kandydat PiSna urząd prezydenta Polski ocenia, że Bronisław Komorowski nie rozumie języka dyplomacji. Andrzej Duda skomentował słowa prezydenta Komorowskiego, który uznał, że wypowiedź polityka PiS o ewentualnym zaangażowaniu polskich wojsk na Ukrainie była niepoważną i groźną oceną: – Nie spodziewałem się, że pan prezydent nagle z takim atakiem wystąpi, jeżeli weźmie się jego wypowiedzi, których udzielał na przestrzeni lat swojej prezydentury, o kobietach z Danii, które określił jako kaszaloty, o tym, że jest opracowywana wspólnie z premierem strategia wystąpienia Polski z NATO. Pan prezydent, jak widać, używa takich słów, które z językiem dyplomacji mają niewiele wspólnego.
W czwartekAndrzej Duda na antenie jednej z ogólnopolskich stacji radiowych na pytanie, czy powinniśmy wysłać żołnierzy na Ukrainę, odpowiedział, “że jeżeli już, to Polska mogłaby udzielić wsparcia, należałoby to rozważyć, to jest bardzo poważna decyzja. Trzeba by się nad nią dobrze zastanowić”. – To oznaczało w języku dyplomatycznym “nie”. I nie miałem zamiaru sugerować, że polskie wojska mogłyby pojechać na Ukrainę. Bo nie ma dziś takiej opcji w ogóle. Bo nie ma dziś takiej sytuacji, w której cokolwiek takiego byłoby uzasadnione, żeby było to w polskim interesie – komentuje Duda.
Wypowiedź Andrzeja Dudy zelektryzowała polityków, a premier Ewa Kopacz skomentowała, że “PiS zawsze ciągnęło do wojny, a Platforma chciała pokoju”. Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości to kłamstwo, i dlatego przeciwko szefowej rządu przygotowywany jest pozew do sądu.
Podczas wyborczej wizyty w województwie łódzkim kandydat Prawa i Sprawiedliwości spotkał się z mieszkańcami Bełchatowa i Sieradza. W piątek odwiedzijeszcze Wieruszów, Wieluń i Pabianice.