Łódzkie zabytki mogą trafić na listę Pomników Historii
Łódzkie zabytki mają spore szanse, by zostać wpisane na listę Pomników Historii. To oznaczałoby, że między innymi ulica Piotrkowska, łódzkie wille czy Cmentarz Żydowski, mogłyby stanąć na równi z krakowskim Wawelem lub zamkiem w Malborku. Na tak zwaną listę prezydencką wpisanych jest tylko kilkadziesiąt obiektów w całym kraju.

W czwartek (22 stycznia) w Warszawie o ochronie dziedzictwa narodowego będą z prezydentem rozmawiać łódzcy samorządowcy.
Spotkanie ma dotyczyć roli samorządów w ochronie dziedzictwa narodowego. Będą na nim przedstawiciele kancelarii prezydenta, rządu, parlamentarzyści, a także konserwatorzy zabytków z całej Polski. Do Pałacu Prezydenckiego zostało jednak zaproszonych tylko dwóch przedstawicieli władz samorządowych, z Gdyni i z Łodzi.
Wiceprezydent ŁodziKrzysztof Piątkowski podkreśla, że ma to szczególne znaczenie: – To bardzo ważne spotkanie. Między innymi dlatego, że ono odbywa się w przededniu podjęcia decyzji przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o tym, żeby najważniejsze obiekty zabytkowe wpisać na listę tak zwanych Pomników Historii.
Dlatego właśnie wiceprezydent Piątkowski, który w Pałacu Prezydenckim ma zabrać głos zamierza przypomnieć o tym, jak wartościowe są łódzkie zabytki, o których w Polsce najwyraźniej zapomniano.
Starania o wpisanie obszaru przemysłowego krajobrazu Łodzi na listę Pomników Historii trwają już od 2008 roku. Jest to warunek konieczny, żeby ubiegać się później o wpisanie któregoś z łódzkich zabytków na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Na spotkaniu w Warszawie samorządowcy mają również rozmawiać o zmianach prawa dotyczącego ochrony zabytków.