Wybory w Rzgowie. Sąd oddalił protest wyborczy
Sąd Okręgowy w Łodzi oddalił protest wyborczy dotyczący wyborów samorządowych w Rzgowie. Protest złożył Komitet Marka Martynowskiego, który kwestionował prawidłowość oddanych głosów.

Marek Martynowski przegrał w II turze wybory o urząd burmistrza z Konradem Kobusem dwoma głosami. Sędzia Ewa Maciejewska uznała, że 19 nieważnych kart do głosowania nie miało wpływu na wynik wyborów, bo głosy na nieważnych kartach w większości były oddane na kandydata, który zwyciężył: – Gdyby się okazało, że włączenie do wyniku głosowania tych dziewiętnastu kart wyborczych zmieniłoby wynik wyborów, to byłoby to uchybienie na tyle istotne, że musiałoby prowadzić do powtórzenia wyborów. Jednakże, sąd dokonując oględzin tych kart ustalił, że wolą wyborców, którym przypadły te nieważne karty do głosowania, w przypadku pięciu osób było oddanie głosu na kandydata Marka Martynowskiego, natomiast w przypadku czternastu głosów na kandydata Konrada Kobusa.
Wcześniej protestu nie poparł Komisarz Wyborczy Tomasz Szabelski, bo jego zdaniem źle podstemplowane karty do głosowania nie miały wpływu na wynik wyborów w Rzgowie. Według Szabelskiego, nie ma żadnych instrumentów, by ukarać nierzetelną komisję wyborczą: – Tutaj nie ma żadnych instrumentów prawnych, które by pozwalały wyciągać jakieś konsekwencje natury dyscyplinarnej, porządkowej, bądź jakiejkolwiek innej. Jeżeli komisja dopuściłaby się naruszeń o charakterze prawno-karnym no to wtedy oczywiście należałoby złożyć zawiadomienie do prokuratury. Wtedy prokurator na ogólnych zasadach, by badał tę kwestię. Tutaj nie stwierdziłem takiego naruszenia, tylko po prostu zwykłe niechlujstwo w pracy.
Postanowienie sądu jest nieprawomocne i można je zaskarżyć do sądu wyższej instancji.