Rakiety zatrzymane przez Gortata i spółkę
Koszykarze Washington Wizards wygrali na wyjeździe z Houston Rockets 104:103.

Drużyny Washington Wizards i Houston Rockets nie mają ostatnio szczęścia w spotkaniach między sobą. W poprzednim sezonie w hali w Waszyngtonie przeciekał dach, a teraz w Houston popsuł się kosz. Po 30 minutach napraw, udało się wznowić spotkanie.
Goście grali zrywami. Kiedy na parkiecie przebywała pierwsza piątka, wszystko wychodziło jak należy. Świetnie trafiali Paul Pierce (21 punktów) i Bradley Beal (33 pkt.), a piłkę wzorowo rozdzielał John Wall (12 asyst). Do tego “Rakiety” miały dużo problemów z defensywą “Czarodziejów”.
Nie najlepiej radził sobie Dwight Howard. “Superman” zdobył 13 punktów, ale trafiając 6 z 11 rzutów z gry. Zaliczył tylko 5 zbiórek, a kiedy był na parkiecie jego drużyny była gorsza od rywali aż o 26 “oczek”.
Zupełnie inaczej wyglądała gra Marcina Gortata. Łodzianin, który na początku kariery w NBA był zmiennikiem Howarda dobrze bronił. Zanotował trzy zbiórki i siedem zbiórek. Polski środkowy dołożył też 9 punktów, a w statystyce +/- był 17 punktów do przodu.
Gorzej wyglądali rezerwowi ze stolicy USA. Razem zdobyli tylko 16 punktów. Sam Cory Brewer rzucił dla przegranych 15 “oczek” wchodząc z ławki. To zadecydowało o minimalnej, ale jednak wygranej Wizards.