Atak na GOPS w Makowie. Zmarła druga z kobiet
Zmarła druga z ofiar podpalacza z Makowa pod Skierniewicami. 62-latek w poniedziałek (15 grudnia) podpalił Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej.
W związku ze śmiercią drugiejkobiety prokuratura zmieni zarzuty dla podpalacza.
Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi: – Mamy pełne podstawy ku temu, aby przypisać mu dokonanie ze szczególnym okrucieństwem dwóch zbrodni zabójstwa. W czwartek odbyła się też sądowo-lekarska sekcja zwłok kobiety, która zmarła w dniu zdarzenia. Wstępne informacje biegłego wskazują, że zginęła w płomieniach, a więc zmarła na skutek działania ognia.
Do ataku doszło po południu. 62-latek wszedł do Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, oblał pomieszczeniałatwopalną cieczą i podpalił. Pożar szybko rozprzestrzenił się na cały budynek.
Na miejscu zginęła 40-letnia kobieta, a druga trafiła do warszawskiego szpitala. W czwartek zmarła.
Mężczyzna,który wtargnął do GOPS w Makowie i podpalił go był jego wieloletnim podopiecznym. Jak potwierdził Krzysztof Kopania, rzecznikProkuratury Okręgowej w Łodzi podpalaczwcześniej wielokrotnie korzystał z pomocy ośrodka. Ubiegał się odo domu opieki społecznej. Odmowna decyzjaprawdopodobnie wywołała atak agresji.
Podczas przesłuchania w prokuraturze mężczyzna powiedział, że nie pamięta całego zdarzenia.
Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi: – Składając zeznania, mężczyzna płakał. Twierdzi, że nie pamięta całego dnia, w którym doszło do ataku.
W środę (17 grudnia)skierniewicki sąd zdecydował o tymczasowym areszcie. Mężczyźnie grozi nawet dożywotnie więzienie.