Atak na GOPS w Makowie. Areszt dla podpalacza
Jest areszt dla podpalacza z Makowa. Mężczyzna usłyszał zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, usiłowania zabójstwa i spowodowania katastrofy za podpalenie Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej.

Podczas przesłuchania w prokuraturze mężczyzna powiedział, że nie pamięta całego zdarzenia.
Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi: – Składając relację, co do swoich działań mających na celu doprowadzenie do umieszczenia go w domu pomocy społecznej, podejrzany płakał, twierdził, że krytycznego dnia nie pamięta. Przypomina sobie jedynie, że został przywieziony do prokuratury. Mówił, że nie jest w stanie podać czy krytycznego dnia faktycznie był w Makowie.
W środę (17 grudnia)skierniewicki sąd zdecydował o tymczasowym areszcie. Mężczyźnie grozi nawet dożywotnie więzienie.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek. Mężczyzna w jednym z pomieszczeń ośrodka rozlał łatwopalną ciecz i podpalił. W wyniku tego zdarzenia zginęła jedna osoba, druga walczy o życie w szpitalu.
